Witaj na moim nowym blogu.

Witaj na moim blogu!

Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.

23 października 2021

Fatyga

Idę, czasem biegnę przed siebiernie
Patrząc jak drzewa za mną mijajątrząc
W sobie nadzieję ku temu, co będzielnie
Walcząc z trudem życia, choć boli niemiłosiernie czasemanuje 
Ze mnie światło

Tonę i tona myśli u szyi ciążywo
Wijąc się jak piskorz w sieć ujętylko
Jeszcze mam tę iskrę, co nie gaśnie prędkoleboce
Się lekko jeno umysł od natłoku spraw na głowie

I po wodzie będzie ogień białyk
Wezmę ze strumienia z gór spadłyżeczką
Nabiorę szczęścia w kieszeniebieskie
Niebo oglądał na plecach będęby
Nad głową szumieć zaczną 

I pragnędzydlemakówkę rozbić 

03 października 2021

Wieczorem

Wieczorem deszczowym nerwy palą mi trzewia 
Spalają, co tylko się da
A nie da się nic, mimo że ból okropny
Nadzieja silniejsza niż jad przewrotny 

Wszystko jedynie z umysłu pochodzi 
Tam niechaj zginie i więcej nie modzi
Głęboko w swej duszy, wiem gdzie jest rzeka
Ta co wciąż płynie i serce napełnia 
 
Ta rzeka, to źródło pokory, co koi
W niej obmyć chcę wszystko, co boli
Tak bardzo być wolnym od walki i wojny

24.12.2020/03.10.2021

Ptak przyszłości

Patrząc na zdjęcie łzy toczy z oczu
I myśląc i chcąc więcej krąży jak sokół 
Czeka na moment gdy tylko się stanie 
Złapie tą chwilę, nie odda jej za nic

Dzień mija długi, i drugi i trzeci 
Czas się rozwleka jak z gumy 
Lecz cumy trzymają, to co jest ważne 
Nic nie odpływa, nie jest na dnie

Wiatr silny wiejąc nie skosi mu lotu
Mimo, że trud bywa nieznośny
Jest łatwiej wiedząc gdzie cel położony 
Wszystko zaklęte jest w serc przeźroczu.

14.05.2021

Wiosenny bez

Słońcem pachnąca wiosna rozkwita
Kwiaty się mienią kolorem wszelakim
W duszy choć wciąż gra muzyka 
Wiatr wieje, upał przerywa

Maj, preludium lata a w nim pachnący kwiat wiosenny
Bez Ciebie nie pachnie tak samo 
Czekam na dłonie splecione jak z wikliny
Przy blasku księżyca i wschodzie
 
I jesień złotem niech nas okrywa
I zima pierzem białym głowy pokrywa
Rok nasz niech trwa jeden dzień
By niezliczone chwile razem trwać

16.05.2021/03.10.2021

Szukanie frajera.

         Jeśli szukasz ludzi tylko po to, aby pomogli ci komuś dopiec, to rozpędź się prosto na ścianę. Zamiast szukać zemsty i angażować w to osoby, które nie mają nic wspólnego ze sprawą, weź się ogarnij i zachowuj jak człowiek myślący- czyli po prostu odpuść sobie i nie trać czasu na debila. Wyprowadź się, pogoń w cholerę, opierdol raz i zostaw( a najlepiej nic nie mów, bo szkoda czasu), ale nie baw się, do licha ciężkiego w podchody. No, chyba że chcesz pozostać na etapie piaskownicy, choć i tam dzieciaki potrafią jebnąć łopatką między oczy i sprzedać kopa w dupę.

Opowieści dziwnej treści III

          I szedłem sobie nad wodą błękitną, słońce świeciło a ze mną dziewczę wspaniałe u boku było. I tak idziemy sobie za rękę w stronę wody przejrzystej, gdzie delfiny pływały w Bałtyckiej wodzie w kanale o dziwo nie mulistym. Gdy tylko podeszliśmy bliżej aby rzucić im jedzenia, dopiero podpłynęły do nas tylko, choć ludzi było od zatrzęsienia. I tylko z nami chciały się bawić, do nas się śmiały, wodą chlapały, kłębiły się jak kociaki jeden przez drugiego przeskakując, jak wariaty. A potem woda opadła, więc odpłynęły. Słońce chyliło się ku zachodowi ale nie jak zawsze na stronie zachodu ale paradoksalnie na południu tak, że słońce prosto w jej oczy piękne świeciło. I pojawiły się dwa tłuste, puchate koty, wesołym krokiem idące po brzegu gdzie chwilę temu było pełno wody i na coś polowały, albo się w coś bawiły. Coś niby łapały, uszy do przodu miały, za nami się oglądały i pokazywały, że czują się u siebie i fajnie, że my tam jesteśmy. I byliśmy sobie z nimi, tak po prostu. Temu wszystkiemu towarzyszyła wspaniała błogość, takie poczucie ciepła, opieki. Jakby powietrze było z pierza.

Dalekoblisko

Piękno miłości nieopisywalnym jest stanem

Tęsknota równie metafizycznym jej bratem

Bo chociaż w sercu nosisz miłość do kogoś

To brak jego obok dręczy złowrogo

 

I ona jest tam, hen za górami

A ty jesteś tu, gdzieś nad wodami

I czasem wody podejdą pod góry skaliste

Potem opadną w niziny muliste

 

Raz razem w tany ruszają tworząc krajobraz widzialny

Raz w ukryciu myślą o sobie kochając w zachwycie

I są jak monady, co nie znikają choć znikają i się pojawiają

Lecz dla świata. Dla siebie są stale.


Skała bez wody wysycha a woda cieknie leniwie jak rzeka

Tylko razem stanowią duet obfity

Choć mogą bez siebie istnieć...

Nie chcą, bo we dwoje jest po prostu najmilej.