Witaj na moim nowym blogu.

Witaj na moim blogu!

Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.

23 marca 2022

MANEWRY/CENTRALNA POLSKA/DEBATA

Rolka po powrocie z frontu został oddelegowany na manewry razem ze swoim plutonem. Na miejscu zaczęły się dziać straszne rzeczy.
- Rolka, Ty słyszałeś co się dzieje w podkarpackim plutonie pod dowództwem Kozielskiego? - Zapytał starszy szeregowy Sobieraj.
-Coś tam słyszałem. Zawsze mieli kosę z chłopakami z Lubelskiego.
- No właśnie, a teraz, wyobraź sobie, ich dwie drużyny są połączone z tamtymi dwiema drużynami. I sytuacja jest taka że jedna z tych drużyn, to same świerzaki i ni chuj nie kumają, że pluton to pluton i wszyscy po równo mają przejebane.
- No i co? Dzień jak co dzień. Nie im pierwszym ktoś przytnie kitę...
- Ok, tylko tamci z Lubelskiego prawie codziennie od kilku dni wpierdalają się im do namiotów i robią kocówy czy napierdalanki mokrymi marchewami. 
Pojeby jakieś.
- Ty serio mówisz?!
- Poważnie.
- Wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? Że jak to się rozejdzie i trafi do generała, to tych z Podkarpacia do nas dopierdolą, a przynajmniej jedną z drużyn. Wtedy będzie grubo, bo i nam się zacznie obrywać. 
- O tym nie pomyślałem.
-No, i teraz zobacz: Żaden z naszych starych nie zalatwi więcej żarcia, bo i skąd. A ich góra wątpię żeby dała przydział, bo po co mają ich karmić, kiedy będą pod nami? 
- Kurwa... A Kapitan? Może on coś zaradzi. Ma łeb na karku.
- Kapitan? Ten chuj złamany, co wszystko tylko obcina jak może i sam defrauduje, co się da?! Z koniem się kopałeś?
- Ty, ale ty zejdź że mnie, dobra? Tylko głośno myślę.
- Nie wydaje mi się...
- Ale że co? 
- Dobra, chuj, nie ważne. Zagadkę Ci dam.
- Dawaj.
- Wiesz jak zagospodarować czas głupiemu?
- No... Nie .
- Pozostawić go w niepewności... Idę pogadać z plutonowym.
- Po co?
- Rolka odwrócił się na pięcie i odszedł.