Witaj na moim nowym blogu.

Witaj na moim blogu!

Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.

22 kwietnia 2017

Modlitwa wariata

Zapytał raz Piłat:
A cóż to jest prawda?
Pójdę krok dalej:
Czymże jest miłość?

Usłyszał odpowiedź:
Ja jestem prawdą.
U mnie nic nie słychać.
Bratem moim Hiob, nie Piłat.

A gdyby tak Jonasza fart:
Wieloryb go wypluł, choć pozornie zjadł
U mnie szczęścia nie widać:
Jestem Egiptem.

Choć może tak jak u Mojżesza:
Ucieknę od wroga.
Nie ma tak łatwo:
Świat moim wrogiem.

Jest jedno wyjście, wybrał je Judasz:
Można się zabić.
To nie wypada, to jest dla słabych:
Lepiej jest walczyć jak Dawid.

Wylęgarnia

Tam wykluwa się wszystko, co mnie dręczy
Tam skrywa się moje unicestwienie
Wszystko jest tam przeciw mnie
Gdy tam wchodzę, czuję dotyk śmierci na ramieniu

To, co stamtąd pochodzi okryte jest kłamstwem
Wszystko kipi od nieszczerości
Niezdecydowanie i głupota
Drażnią me nerwy, bez przerwy

Nie da się uciec z owego tam
Bo tam jest wszędzie i zawsze będzie
Nie da się uciec by żyć
Spokój ducha odszedł na zawsze

Nie widać sensu ani nadzieii
Bo wszystko jest tam nie dla mnie
Życie stało się kołem
Toczy się między między mną, kowadłem i młotem

12 kwietnia 2017

Jest mi smutno

Jest mi smutno
Tak po prostu...
Jest mi smutno
Bo upadam

Jest mi smutno
Bo porażka
Jest mi smutno
Bo wciąż brak

Jest mi smutno
Jej wciąż nie ma
Jest mi smutno
Wciąż odpływam...

Nie mam siły
Dźwigać smutku
Smutno mi
Bo sił mi brak

Jest mi smutno
Z bezradności
Jest mi smutno
Bo nie mam kości

Zmiennocieplny
Jak ryba
Jest mi smutno
Tak po prostu,