Witaj na moim nowym blogu.

Witaj na moim blogu!

Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.

30 listopada 2016

Czas

Bardzo wkurwia brak czasu obecnie. W zasadzie nikt nie ma odpowiednio dużo czasu nawet dla swojej zawodowej pracy a o miłości i innych takich nie wspominając już nawet. Moje pytanie samo się nasuwa: gdzie ten czas znika?!

22 listopada 2016

Brak możności zabija bez litości.

Przemijające chwile, niewykorzystane okazje i to uczucie, kiedy żaden człowiek z osobna nie jest temu winien ale wszyscy razem owszem, są największym skurwysyństwem jakie ostatnio dostrzegam. Ta przeniemozność zrobienia czegoś pod siebie i dla kogoś zarazem jest tym, co zabija ludzkie więzi. Nie ważne czy głębokie czy nowo powstałe. Zabija i już. Na takim piasku to nawet płyta szalunkowa utonie leżąc płasko, a co dopiero uczucia i emocje.

15 listopada 2016

Kawalerka

Kogoś mi w życiu zabrakło
Być może jeszcze się nie zjawił
Ktoś kto kocha bez pamięci
Jest wytchnieniem w życia pędzie.

Znowu w świecie stoję pusty
Bez euforii, mokry, brudny
Pozbawiony namiętności
Czuję tylko fetor zgniłej bzdury.

Coś się jeszcze tli niemrawo
Pozostało choć się ztarło
Nie pozwala ruszyć naprzód
Raz po raz podrzyna gardło.

Mus to zmienić
W pył obrócić...

Nie stać w progu,
Wejść na cokół.

14 listopada 2016

Misterium miłości

Tak bardzo krzyczę we wnętrzu moim.
Że kocham cię, choć jest to szaleństwem w istocie.
Tak mocno pragnę by jutro było nasze
Lecz im bardziej cię pragnę...
... tym bardziej tracę.

Obrzydliwie jest czuć się niepewnym
Gdy nie umiem pływać na wielkiej wodzie.
Troską otaczam świat swój mały...
... może za bardzo?
Może czas wyjść ze swej nory
I dzień uczynić innym, nowym.

Niby rzecz prosta, krok zrobić na przód...
A co jeśli...oberwę cegłówką,
Dostanę po pysku... ?
Wiedza przez praktykę;
Może cegły są miękkie
A lima nie sine?

13 listopada 2016

Masz to pod nosem!

Chodzisz latami i nawet na bani
Szukasz, wciąż gmerasz co życia jest warte
Ideał masz w głowie, wymagasz najwięcej
Że nawet sam Bóg nie sięga poprzeczki
Brniesz w czcze historie władzy szukając
Chcesz zdobyć spokój i pewność
A wrzody masz raczej

Z kwiatka na kwiatek skaczesz  jak zwyrol
A jak się zahaczysz choć nawet na chwilę
Nie zgłębiasz tematu lecz lecisz...
Na łeb... na szyję...
Morale kark skręciłeś już dawno
Zostałeś z pustką, z sumieniem
I z duszą obdartą.

Zadajesz pytania ludziom dokoła...
Czy oni winni są twego demona?
Kiśniesz w swym świecie zamiast popatrzeć
Rozejrzeć się wokół i pot otrzeć z czoła.
Patrz pod swe nogi miast skakać jak żaba
Której widok na świat zasłania ta wysoka trawa.
Uwolnij swe myśli...

Dostrzeż historię przy tobie pisaną
Doceń uśmiech i noc przegadaną
Uczul swe serce na drobne momenty
Zaklinam cię, obudź się lub bądź przeklęty!
Jest wkoło ciebie tyle dobrego
Nie szukaj na siłę, daj dziać się chwili
Zamilknij na moment... poczuj, żeś świnił

Zwalcz swoje wady byś nabrał ogłady
Przestań się troskać o jutrzejsze sprawy
Przepis na życie? Ot! Sprawa jest prosta:
Zrób krok do przodu, miast w miejscu się dąsać.
Gdy nie wiesz co będzie, co stać się może
Rzuć się na wodę i sprawdź
Zobacz, że możesz...

Zacznij żąć szczęście - jest tuż koło ciebie
Niczym twym cieniem.