Nadchodzące chwile bywają okropne
Męczą głowę domysłów bandy
A kiedy na chwilę oddech uda się złapać...
Czar szybko mija i ja przemijam.
Chciałoby się zacząć wszystko od zera
Poskładać sens z ochłapów życia
Ale kurewstwo, co sra do głowy
Odbiera rozum na rzecz głupoty
I zwisa już wszystko, powiewa jak szmata
Z dupy ktoś strzela, to jego armata
Brak słów do opisu takiej porażki
Zmusza autora do tejże tu farsy
Gdy gówniane jest wszystko wokoło
Gówniany i wiersz do tego stworzono
By dać wyraz pogardzie pośpiechu
Poprzeć zaś spokój, uniknąć oblechu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz