Witaj na moim nowym blogu.

Witaj na moim blogu!

Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.

01 kwietnia 2014

Rozkosz o poranku

Między rozchylonymi aksamitnymi konarami drzewa, przechadzała się posuwistym ruchem gąsieniczka. Sunęła delikatnie w górę, ku delikatnym liściom, które zdawały się twardnieć od dreszczu jaki przeszedł to drzewo. Drzewo nie wiedziało jak powiedzieć gąsienicy o tych odczuciach, ale ona dobrze wiedziała jaka to jest rozkosz dla delikatnej kory. Chwilę potem liście ociekały rosą i kora zrobiła się wilgotna. Uczucie stawało się coraz mocniejsze, a czerwień słońca rozświetlała ich pląsy, aż gąsienica zeszła na ziemię i poszła w inną stronę zostawiwszy rozedrgane drzewo w upojnym amoku, by znów zacząć ten wspaniały spektakl.

1 komentarz:

  1. Wilku!! Proszę o pomoc... UDOSTĘPNIAJ!!!!
    https://www.facebook.com/events/259950790852579/259960167518308/?notif_t=plan_mall_activity
    Pozdrawiam i z góry dziękuję.
    A.

    OdpowiedzUsuń