Tytuł dość wieloznaczny, prawda?
Mi natomiast chodzi jedynie o krótki, jasny przekaz: miej czasem w dupie albo olej całkowicie pewne zjawiska, sytuacje, ludzi i ich pochodne, takie jak taborety na przykład. Wszystko dla zdrowia psychicznego. Po co przeżywać coś, na co nie mamy wpływu, na co już nie mamy wpływu albo na co tego wpływu nigdy mieć nie będziemy. Prawda, że kusi?
Po co się denerwować. Wystarczy machnąć reką i powiedzieć: a pierdole to!- i iść dalej swoją drogą. Olać plotki, olać czyjeś chore wizje. Olać tych, którzy mają nas w dupie. Olać to wszystko, co jest nam zbędne do życia a nawet czasem olać to, że wypłata jest za mała. Po prostu nie becz, tylko rusz dupę, by kolejna była wyższa. I nie pierdol, że się nie da, bo da się. Pisząc to mam w dupie, że komuś takie podejście nie pasuje. Nie podoba się, to żyj SWOIM. Nie wszyscy na ziemi musimy się lubić. Czasem nawet tolerować się nie trzeba. Po co to robić w przypadku, kiedy musieliśmy przymuszać się do takiego aktu fałszywej empatii. To jest istny samogwałt na umyśle!!! Nie musisz tolerować gejuw(sic!), nie musisz tolerować polityków itp. NIE MUSISZ. ROZUMIESZ?
Równocześnie nie wtryniaj się im wszystkim w życie o ile wymaga tego sytuacja. Jeśli ktoś ma swoje poglądy, ale nie obnosi się z nimi obscenicznie, nie narzuca swojego zdania i nie sieje propagandy i nie wcina się w Twoje poglady tylko po prostu po cichu sobie z tym żyje- odpuść i nie sap jak sfrustrowany kaszalot. Zrozumiałem to daawno temu i polecam. Jestem świadom tego, że taka postawa wymaga cynizmu, apatii, stoicyzmu, egoizmu i kilku innych frakcji tego pokroju w dawkach stężonych, ale pewne cele wymagają poświęcenia. Moim celem było żyć w spokoju i nie dać się prowokować współczesnej(czy też odwiecznej)głupocie. Doceni to ten, który zrobi ten pierwszy krok i zauważy moment, kiedy wszystkie konflikty i pozorne problemy są za szybą. Nadal widoczne, ale już nieszkodliwe. Robisz to na własne ryzyko. Pamiętaj!
Witaj na moim nowym blogu.
Witaj na moim blogu!
Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.
Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.
28 listopada 2017
Odpuszaj!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz