Ja pierdole, pizdło mi na czereb. Ostatnio sucham se mojej ulubionej muzy, mojego kochanego rapsa i nagle JEB! Otwarła mi sie normalnie klapka na mózgu. I tak se myśle, co nie, że kurna chyba jakieś omamy mam. Jakąś schizę łapie. Wydawało mi sie, że oni o mnie nawijają, te ziomy. No normalnie historie swojego życia usłyszałem z głośnika mojego bumboksa. I taki zgaszony chodzę jak wapniak jakiś. O ile na poczontku miałem zajebistom faze, że kurna o mnie nadają, to potem dotarło do mje, że jestem pizda!
Ja, pizda! Nie kumam. Zawsze byłem niezrównany na dzielni, nikt, żaden parch mi nie pyskował, bo wiedział, że Matejowi sie nie fika, bo można w ryja zarobić. A tu kurwa taki huj...
Oni nawijali, o laskach i ziomeczkach. I tam coś w jednej zwrotce było, że jak facet nie ma laski, bo nie umi jej wyrwać, to pizda jest a nie ziomek. I tak se przypomniałem że Kecaj ma panne, Pavlo ma i Kizior też. A ja nie. I tak mnie czepie tera przez to, że dać w ryja mogę jak mje kto zdrażni. Kurwa, człowiek myśli że ma fszystko co może se zachcieć a okazuje się, że ziomeczki som level wyżej. Ale se tak też myśle, że źle nie jest, w końcu pedziem nie jestem. Gorzej, jak na sonsiedniej dzielni jakieś ploty chodzom. Normalne, że te huje spodełba sie gapiom na mnie, jak mnie widzom, ale od tego momentu jak mje oświeciło, mam wrażenie, że oni drą ze mnie łacha. I niby mam nadal szacun na dzielni, foki się wokół krencom, ale to nie jest to. Jakbym kurwa miał jakomś możliwość dowiedzenia sie co jest nie halo, to bym zara pożondek zrobił. I nawet spotkania z Kecajem, Pavlem i Kiziorem nie som takie zajebiste jak kiedyś. Taka stypa sie porobiła, że już po drugim browarku każdy spada na chate. Do niedawna tego tak nie widziałem a teraz widzę. Do jednego Karyna dzwoni z opierdolem gdzie sie szlaja wieczorem, do drugiego Paula nonstoper na fejsie napierdala posty, że miał z nią film oglądać a Kiziorowi Nata ciągle fochy szczela. A najgorsze to jest to, że oni jak psy za kościom do nich lecom. Fszystko rzucom jak ich królewny im każą. I w sumie może trochę pizda jestem, że swojej panny nie mam, ale z drugiej strony nie chce być fiutem, co ziomeczka swego olewa. Taki huj! Ale oni jeszcze kiedyś wrócom z podkulonym ogonem błagać o wybaczenie, a zemsta będzie słotka! Nikt, nawet najlepszy ziomeczek nie ma taryfy ulgowej u Mateja! Szacun prawilnym ziomeczkom.
Matej
Witaj na moim nowym blogu.
Witaj na moim blogu!
Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.
Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz