Jak nazwać nienazwane
Gdy mózg zalewają myśli fale
Wzburzone nerwy szarpią ciało
Ręce wiszą na wietrze?
Skąd wziąć antidotum
Na zarazę w sercu
Co miłością się zowie
A nie ma ujścia w życiu?
Kochać można siebie
I sobie tylko wierzyć
Innych tylko z wierzchu
Traktować obmierźle
Nie liczyć na drugiego
Samemu stawiać czoła
Kłopotom i problemom
Bo taka ludzka dola
Nikomu nie być wdzięcznym
Za nic nie dziękować
Jedynie czasem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz