Witaj na moim nowym blogu.

Witaj na moim blogu!

Skoro tu jesteś, najwyraźniej coś Cię tu ściągnęło. Co to jest? Nie mam pojęcia. W każdym razie, cieszy mnie fakt, że potencjalnie możesz zostać moim odbiorcą. Jestem Wilk. Te piękne włosy, zgrabny zadek, błysk w oku i ten romantyzm... A na serio: Jestem kolesiem już po trzydziestce, jednak mentalnie podobno już po czterdziestce... Nie ocenię sam siebie. Ideowo jestem katolikiem i patriotą. Politycznie... nie gadam o polityce. Na co dzień, bezpośredni przekaz i odbiór mają u mnie priorytet. Nie znoszę zatajania czegokolwiek, aczkolwiek wiadomo, nie jestem święty.
Ale dość o mnie.
Co znajdziesz na blogu - to bardziej Cię interesuje.
Otóż:
Znajdziesz tu najwięcej wierszy. Potem artykuliki, w których wyrażam swoje poglądy, przedstawione w postaci tezy, przesłanek i argumentów oraz konkluzji. Ważne, uwaga! - teksty są często pisane na gorąco i poddawane są tylko korekcje najbardziej rażących błędów. Dlaczego tak? Już odpowiadam: Robię to w ten sposób, ponieważ myśl ujęta w momencie pojawienia się, jest najtrafniejsza a każda zwłoka wymywa z pamięci to, co chcę się powiedzieć. Wtedy wypowiedź traci swoją moc wybrzmienia. Poza tym... nie chce mi się potem robić korekty szczegółowo. Jak Ci się to nie podoba, nie musisz czytać.
Jak zapewne zauważyłeś, czytelniku, musisz mieć skończone osiemnaście lat aby wejść na bloga. I bynajmniej, nie dlatego, że są tu wulgaryzmy ( choć jest ich mnóstwo) ale dlatego, że dzieciaki tego mogą nie zrozumieć. Swoje teksty kieruję do ludzi dojrzałych, którzy mają swoją uformowaną piramidę wartości.
Zapraszam do dyskursów pod tekstami, ponieważ zależy mi na dialogu.
Nie lubię pisać do kotleta. Lubię pizzę... ;)
Zapraszam do przeglądania.

25 maja 2015

Polityczne problemy taktyczne.

          Hmm... Czy jest sens gasić kulę ognia od jej środka do zewnątrz? Czy jest to wykonalne, wziąwszy pod uwagę jej ogrom? To pytanie pojawiło mi się w głowie, kiedy przeczytałem taki oto tekst:
Minister Rolnictwa Marek Sawicki ma nadzieję, że Andrzej Duda jako prezydent będzie szukać porozumienia. Gość Radiowej Jedynki chciałby, aby prezydent elekt rozpoczął swoje urzędowanie od rozwiązywania rzeczywistych problemów. Nie będzie się zajmował na przykład wyimaginowanymi kwestiami prywatyzacji lasów, których nikt nie chciał, a Prawo i Sprawiedliwość zbierało podpisy w tej sprawie.*
          Prawdę powiedziawszy, zawsze, ale to zawsze, diabeł tkwi w szczegółach. Tak więc wypadałoby zacząć zbierać śmieci te najdalej rozrzucone i stopniowo zbliżać się do wysypiska. Źródło problemu jeśli już jest, to powinno być znajdywane, uważam, na zasadzie po nitce do kłębka. Wtedy mamy pełny obraz niezgodności jakie występują. Idąc zaś od kłębka, to, tak jak to w życiu bywa, paradoksalnie będziemy się oddalali od upatrzonego celu, jakim jest ład. Nie sądzę, aby zabieranie się do usuwania najpierw największych gniazd głupoty, miało być dobrym wyjściem. Może w wojnie zbrojnej, ale nie w wojnie na argumenty. Chcąc obalić czyjeś błędne teorie należy wykazać szkodliwość ich następstw. Z punktu widzenia samego założenia, często trudno orzec, że jest ono złe i szkodliwe, ponieważ każda obietnica i założenie ubrane w odpowiednią retorykę, może brzmieć rozsądnie. Dlatego należy wyjść temu naprzeciw właśnie idąc od końca tego łańcucha nieszczęść. 
          Co można więc zrobić, aby rozprawić się z oboma problemami naraz? Otóż skromnym moim zdaniem, opcja jaka wydaje mi się racjonalna, to działania aktywne, czyli niwelacja tych najdalszych skutków, będących w trakcie realizacji oraz dokonujących się oraz działania pasywne, czyli przygotowywanie planu na zniszczenie zarzewia bez podejmowania pochopnych działań aktywnych. Głupota niestety ma też swoją inteligencję i jest jak bakteria – im więcej małych dawek antybiotyku, tym bardziej to paskudztwo się na niego uodparnia.



*źródło: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1449378,Wybory-prezydenckie-2015-Oficjalne-wyniki-z-ponad-polowy-okregow-%5BRELACJA%5D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz