Zapewne każdy się zgodzi, że dzisiejszy świat zawiera w sobie wiele rzeczy mających status "udogadniacza" codziennego życia. Telefony komórkowe, radia, telewizory, systemy komputerowe, sprzęt budowlany, pojazdy wszelkiej maści, statki i samoloty itd. itp.
Operujemy urządzeniami prostymi, niewymagającymi myślenia. Zatrzymujemy się na używaniu pamięci tymczasowej w naszych głowach, co powoduje, że stajemy się mniej krytyczni a przez to rozleniwiamy się. Owszem, że możemy się komunikować szybko. Prawdą jest, że GPS pozwala szybko dotrzeć do celu ale...
Właśnie, to słowo ale jest tutaj zapalnikiem do ostrej krytyki będącej niekorzystną dla postępu technologicznego naszych czasów.
Wyobraźmy sobie świat bez internetu, sieci komórkowych i ciężkiego sprzętu budowlanego oraz zaawansowanych technologii budowlanych. Zapomnijmy również o tym, że mamy nieograniczony dostęp do elektryczności.
Czy obecnie łatwo jest się spotkać w rzeczywistym świecie z drugą osobą? ( bo o kilku na raz nie wspominam nawet) Nie jest łatwo. Większość spraw załatwiamy przez rozmowy telefoniczne, skype`a czy maila. Nie chce się wychodzić z domu, skoro można zadzwonić. I tak wielokrotnie wisimy na słuchawce rozmawiając ze znajomym mieszkającym ulicę dalej.
Relacje interpersonalne stają się cyber-relacjami i nie sposób zaprzeczyć faktowi, że prowadzi to do rozłamu w społeczeństwie, które jest żywą tkanką. Idąc ulicą, jadąc autobusem czy spotykając nowe osoby widzę, słyszę i czuję, że taka rozmowa w realu jest podobna do egzaminu, na którym zdającym jest ten, co potrafi rozmawiać pisząc jedynie na czatach. Z jednej strony widać, że ma chęć pogadać, ale z drugiej to nie bardzo jest o czym. Bo i o czym można rozmawiać, kiedy się nigdzie nie przebywa z ludźmi. Obojętnie, czy to wspólne wypady na plażę, w góry, do pubu czy na spacery. Jeżeli nie ma wspólnych wspomnień ani swoich własnych, to nasze życie jest bez smaku i nie ma czym się rozkoszować podczas jedzenia( czytaj: rozmowy).
Postęp... setki znajomych na portalach społecznościowych a nie ma z kim wyjść na piwo. Wszyscy siedzą na czacie, ale nikt nie ma czasu wyjść. Taki obrót sprawy pozwala na wytknięcie coraz powszechniejszej gnuśności ludzi. Jesteśmy tak leniwi, że nawet aby zrobić sobie obiad ciężko jest nam się ruszyć. Prościej zadzwonić do Chińskiej knajpy po żarło.
Jednak to, to jest nic. Największe spustoszenie w społeczeństwie to zanikanie kultury savoir vivre. Oprócz tego doliczmy iluzje stworzone przez media na temat kanonów piękna kobiety i mężczyzny oraz tego, jak powinny wyglądać ich relacje między sobą. Panowie zapominają o banalnej rzeczy jak puszczanie kobiety przodem przez drzwi albo o tym, że idąc po schodach w dół, to facet idzie pierwszy aby złapać kobietę w razie gdyby stopa jej się omsknęła. O innych przypadkach pisał nie będę - odsyłam do zasad dobrego zachowania.
Panie też się bardzo rozluźniły i nie trzymają fasonu. Pamiętam kiedy był boom na dresiarzy i ich wulgarne zachowanie. Mówiąc wprost: dresów jako takich już praktycznie nie ma, ale wiele dziewcząt i kobiet nadrabia za nich z nawiązką swoim zachowaniem. Przyczyna jest prosta: nie mamy ze sobą jako ludzie żywego kontaktu.
Teraz z innej beczki. Dlaczego kiedyś miały sens takie przedsięwzięcia budowlane jak kopanie kanałów i podnoszenie biegów rzek oraz inwestycje pochłaniające wiele siły aby budować sklepienia krzyżowe i inne ozdoby - w dodatku prawie wszystko z samej cegły i drewna - a obecnie gdy dysponujemy wielkimi maszynami i obliczeniami budujemy gówniane budynki, rozsypujące się zanim dobrze w nich zamieszkamy ? Prawdopodobnie gdyby ludzie z epoki np. Gotyku posiadali dźwig o nośności chociaż 200kg, dziś mielibyśmy piękne kościoły i budynki użytkowe sięgające do chmur. Potęga wielkości mogłaby być na prawdę powalająca a sama ilość budynków o wiele większa. Ale nie jest tak, bo tamci ludzie budowali z głową, a nie ze sprzętem. Dawniej musieli zdrowo się natrudzić aby postawić konkretny element i nie było miejsca ani czasu na błędy. Dokładność i solidność była cenniejsza niż złoto. A dziś? kogo to obchodzi, że mając do dyspozycji prościuteńkie cegły murarz postawił ścianę o kształcie fal Dunaju? Myślenie kreatywne zanika wraz z postępem technologicznym. Teraz to większość patrzy aby tylko odpękać swoje i pójść w pizdu mając głęboko gdzieś to, że robota została wykonana na odwal się.
Im więcej sprzętu, tym gorzej wykonana robocizna. Dlaczego dawniej nożna było zbudować kościół z cegieł na zaprawie z dodatkami kurzych jajek a dziś potrzeba milionów metrów kwadratowych izolacji elewacyjnych takich jak styropian, wata szklana etc...? Dlaczego za komuny opłacało się zanosić papier do skupu i dostać za to papier toaletowy a dziś już się to nie opłaca? Dlaczego butelki nie są skupowane przez wszystkich producentów i w końcu, po jaką cholerę te wszystkie markety produkują tyle tych jednorazowych siatek?! Wystarczy raz kupić jedną porządną albo nosić plecak na zakupy, a nie kumulować śmieci.
Albo, co z tego, że mamy GPS skoro kiedy padną satelity, to zostaniemy w czarnej dupie, bo nie umiemy czytać mapy i orientować się w terenie bez niej?
Uwsteczniamy się moi drodzy. Zamiast iść w samorozwój, poddajemy się auto-regresji umysłowej.
Nasze myśli są szablonowe i pozbawione autonomiczności. dawne czasy wymagały od człowieka kreatywnego myślenia, bycia z innymi ludźmi. Tworzenia grup, które na prawdę żyły i wnosiły coś do świata. Obecnie coraz częściej stajemy się bardziej niewolnikami naszych własnych wynalazków niż ich twórcami i panami, a to nasuwa kolejne pytanie: Czy to nadal my rządzimy maszynami, czy to one żyją już swoim życiem i wyznaczają nam nasze prawa i obowiązki?
Na to pytanie, niech każdy odpowie sobie sam.
Pozdrawiam
Wilk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz